Tapis, mówią, że firma inna niż wszystkie?
Misję firmy można określić w myśl powiedzenia: jak chcesz zrobić coś dobrze, zrób to sam. W 22 letniej historii firmy współpracowaliśmy z bardzo wieloma znanymi firmami o różnych profilach i zdobyte doświadczenie nauczyło mnie, że tylko najwyższa jakość usług i urządzeń w połączeniu z wiedzą dają gwarancję pełnej satysfakcji klienta.
Jeżdżąc po całym świecie, nie tylko po Europie, bywając na wszystkich znaczących targach, zwiedzając wszystkie największe fabryki i producentów poznałem od podszewki produkty firm znanych przez wszystkich. Im bardziej wgłębiałem się w temat, dochodziłem do wniosku, że tylko doskonalenie swojej oferty będzie szansą rozwoju. Wychodząc z tego założenia, dążyliśmy do rozbudowy bazy, dającej takie możliwości. Dlatego w dniu dzisiejszym, aby zaspokoić potrzeby wykonywania różnorodnych obudów kominkowych posiadamy pracownię obróbki kamienia w której jesteśmy w stanie wykonać wszystkie rodzaje kominków – od bardzo nowoczesnych, wręcz designerskich, przez klasyczne, portalowe, aż po rustykalne. Ciągle odkrywamy nowe materiały z których można wykonać niespotykane wzory – fantazje naszych klientów – takie jak mozaiki z różnych materiałów, malowane szkło, wyprawiana stal.
Kominki w firmie Tapis to tylko część działalności, równie ważnym działem jest branża SPA oraz Wellness i oczywiście tajny projekt „Poligon Hoxter”.
Wszystkie realizacje kominkowe staramy się wykonywać z naszymi autorskimi urządzeniami grzewczymi, ponieważ stawiamy na bezawaryjność, a nie na markę i logo. Skupiając ogromną wiedzę stawiamy na niezniszczalność konstrukcji. Jestem wielkim przeciwnikiem postarzania produktu, tworzenia rzeczy tak, aby jak najszybciej się zużyła. Jestem za tym, żeby pralka, samochód, lodówka służyła bezawaryjnie 20 lat, dlatego tworzymy i oferujemy produkty najlepszej jakości w rozsądnej cenie.
Wychodzimy z założenia, że produkty Premium to dziś nie to co jest luksusowe i manifestuje status finansowy właściciela, ale to, co zawiera innowacyjne technologie, najwyższą jakość i dbałość o ekologię. Staramy się zawsze reagować błyskawicznie na sygnały płynące z rynku.
Dlatego niezrozumiałe dla mnie jest, że producenci markowych urządzeń – z moich długoletnich doświadczeń instalatorskich – o dyskusyjnej jakości, w czasie gdy wartość euro idzie w dół, tona stali i żeliwa niewiele drożeje, podnoszą ceny o 20% nie oferując nic w zamian. Tylko brak silnej konkurencji umożliwia takie praktyki.
Skąd czerpie Pan wzorce?
Pozwolę sobie porównać naszą firmę, oczywiście w skali mikro do producenta koreańskich samochodów Hyundai, o której przed dwudziestu laty nikt nie słyszał, dziesięć lat temu opowiadano na jej temat dowcipy, a obecnie jest jedną z prężniejszych marek samochodowych, czwartą potęga motoryzacyjną na świecie, wzbudzającą ogromne emocje i doprowadzającą europejskich producentów samochodów do zadyszki.
Czy firma odczuwa kryzys?
Paradoksalnie, na przełomie lat 2011/2012 podczas gdy w prawie każdym mieście w Polsce upadła minimum jedna firma z branży kominkowej, my, w podobno najtrudniejszym okresie, otworzyliśmy nowe salony sprzedaży. W czasach, gdy wszystkie firmy tną koszty, redukują etaty, nasze inwestycje idą pełną parą, tworzymy nowe miejsca pracy, a grono naszych zadowolonych klientów stale się powiększa.
W czym tkwi Pana sukces?
Konsekwentne działanie, dążenie do celu nie za wszelką cenę, niezmienna, założona wcześniej surowa polityka handlowa, oraz dążenie do wszechstronności przynosi największe efekty. Niezbędne do osiągnięcia sukcesu jest też utrzymanie realnie niskich kosztów firmy. Wszystkie nasze hale produkcyjne, salony wystawowe, sklepy firmowe są naszą własnością .
Lokalizacja naszej fabryki w centrum Polski jest atutem, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie koszty transportu ciągle rosną.
W czasach kryzysu ludzie rozważniej wydają pieniądze, nie pod wpływem emocji, przestały już działać krzykliwe reklamy w stylu „50% Rabatu, Wyprzedaż, Promocja” Klienci precyzyjnie weryfikują i wybierają najkorzystniejszą ofertę dla siebie. Sukcesem firmy Tapis w okresie ostatnich dwóch lat było przekonanie klienta o najwyższej jakości promowanych przez nas marek takich jak: Kwline, Stoger, Bellfires, Westfire, Kashutz , Rika i Lincar.
Ale prawdziwym motorem naszego sukcesu jest praca według zasady – jak nie możesz z kimś, to zrób to sam. Dziś nasze marki o których parę lat temu nikt nie wiedział że istnieją, obecnie są montowane we wszystkich miastach w Polsce.
Z czym trudno się Panu pogodzić?
Bardzo dobre pytanie, dziękuję. Wszechobecne narzekanie. Wstyd się przyznać, sam byłem w tej grupie ludzi. Dziś z większą ilością doświadczenia życiowego, wiem, że narzekanie niczego nie zmieni i dlatego stosuję zasadę, problemy należy rozwiązywać, nic na siłę, przeczekać zły okres, na pewne sprawy i tak nie mamy wpływu, – róbmy swoje.
Z wiekiem popełniam coraz mniej błędów, a jeśli już, to bez problemu potrafię się do nich przyznać, co w przeszłości przychodziło mi z wielkim trudem.
Od kilku lat jestem obrażony na strefę euro, kraje europejskie omijam szerokim łukiem. Staram się podróżować po miejscach mniej popularnych turystycznie. Kręcę się po trzecim świecie – Wietnam, Filipiny, Brazylia. Tylko w takich miejscach można nauczyć się pokory i oduczyć narzekania. Za każdym razem wracając zmienia się moja filozofia życia, poszerzają horyzonty. Często w rozmowach z przyjaciółmi i parterami uświadamiam ich, że kryzysowa sytuacja w której chwilowo się znaleźli jest wręcz komfortowa w porównaniu do biednych rodzin trzeciego świata, które całą rodziną, przez 12 godzin dziennie pracują za 2 $, i o wygodach w których my żyjemy – bogata część świata – mogą tylko pomarzyć. A przecież niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że 2/3 świata żyje w takiej biedzie, a ludzie potrafią być szczęśliwi.
Nauczyłem cieszyć się z tego co się ma, a nie przejmować tym czego się nie ma. Być może jestem nieuzasadnionym optymistą, może z tym nie żyje mi się łatwiej, ale weselej.
Jakimi radami podzieliłby się Pan z innymi firmami kominkowymi?
Godziwa zapłata za godziwą pracę. Firmy, które na swoich serwisach www umieszczają informację: „NEGOCJUJ CENĘ ! ZAPROPONUJ CENĘ!” lub „PRZYJDŹ Z OFERTĄ KONKURENCJI, A MY CIĘ MILE ZASKOCZYMY RABATEM” itp. Nigdy nie zdobędą znaczącej pozycji w branży kominkowej i nie mają co liczyć na szacunek klienta. Tego rodzaju polityka sprzedaży odkrywa słabości firmy. Potępiam i nie nawiązuję współpracy z takimi firmami, nazywam to rakiem kominkowego bractwa.
Kolejna rada, o której często mówię przy okazji naszych szkoleń – zawsze namawiam partnerów aby nie konkurowali produktami i cenami z siecią supermarketów. Niskie ceny, słabej jakości towary muszą w dłuższym czasie odbić się na jakości wykonywanych usług – poziomie obsługi klienta. Pamiętajmy, że markety towary swoje mogą sprzedawać za przysłowiową złotówkę i ciągnąć promocje w nieskończoność, my nie. Rywalizacja z nimi cenami, kończy się zawsze tak samo – letargiem firmy, lub jej upadkiem. W przypadku naszej firmy, kierując się wyborem lokalizacji przy otwieraniu nowych salonów, priorytetem jest bliskość budowlanego supermarketu. Siłę przyciągania klientów do marketu, wykorzystuję do konkurowania z nim. Ciekawostka – nasze firmowe sklepy, które posiadają nieopodal market, generują najwyższe obroty.
Co ceni Pan najbardziej w swojej pracy?
Ludzi. Najważniejszy dla mnie jest człowiek. To dzięki stałej, od 20 lat zawsze razem trzymającej się kadrze na dobre i na złe, mogę osiągać sukcesy.
Myślę, że w tym miejscu mogę podziękować moim ekipom instalatorskim, które w ciężkich niejednokrotnie warunkach jeżdżą po całym kraju, rozwiązują skomplikowane problemy i są przysłowiową „wodą” napędzającą działalność firmy.
Moją prawą ręką jest Wiktor, towarzyszący mi od początku działalności. Podczas moich wyjazdów znakomicie sprawdza się w zarządzaniu zespołem, ufam mu w pełni, wyjeżdżając, nie muszę martwić się co zastanę po powrocie, a to pozwala w 100% skoncentrować się na sprawach związanych z celem podróży.
Kolejna osoba to Łukasz – szef działu sprzedaży hurtowej, przyjaciel, którego prawie siłą ściągnąłem z podboju Wielkiej Brytanii i namówiłem do objęcia stanowiska w naszej firmie. Mam nadzieję, że nigdy tego nie pożałował.
Magda – młoda, nadzwyczaj energiczna i kreatywna. Wiedzą i doświadczeniem przerastająca wielu teoretycznych fachowców i inżynierów.
Kolejnym trafnym nabytkiem jest Lucyna, prowadząca niełatwy dział SPA.
Dużo świeżej energii do firmy wniósł Bartosz. Znana polska firma kominkowa pozbyła się znakomitego fachowca, a my, z wielką radością przyjęliśmy go do naszego teamu. Dzięki jego staraniom i energii jesteśmy dziś przedstawicielami firmy BellFire. Jego pasja i zaangażowanie doprowadziła do tego, ze w ciągu dwóch lat umieścił kominki gazowe BellFire na pozycji lidera i doprowadził do sytuacji, że dziś sprzedajemy, montujemy i serwisujemy najwięcej urządzeń gazowych w Polsce. Ponadto, w ogromnym stopniu przyczynił się do stworzenia marki Kwline. Życie nauczyło mnie, że nie można marnować kapitału ludzkiego. Najważniejszy jest człowiek, a dopiero następnie firma, produkt, LOGO.
Serdeczne podziękowania dla parterów franczyzowych mocno nas wspierających i promujących nasze marki.
Mój sukces to także wyrozumiała, wspierająca rodzina.
Plany na przyszłość?
Top secret. Nie mówię o nich w myśl zasady – chcesz rozśmieszyć Pana Boga – opowiedz mu o swoich planach.
I część wywiadu dla branżowego czasopisma Kominek. Wywiadu udzielił Właściciel firmy TAPIS – Marcin Bekasiak
Zapraszamy do lektury materiałów prasowych w serwisach:
– www.prasa.snk.pl
Aktualność z kategorii: Wydarzenia